trudne dziecko

Twoje dziecko sprawia problemy? Przyjrzyj się swojemu związkowi!

Zarysowanie warunków brzegowych- przymruż oko

Kiedy stajemy się rodzicami, nasz świat wywraca się do góry nogami. Ten przewrót wartości, idei, potrzeb jest najbardziej widoczny u kobiet, które zostają matkami. Nagle na pierwszy miejscu jest ta mała, uzależniona od nas istotka, która potrzebuje naszych piersi do karmienia, ramion do przytulania i serca do kochania.

Na bok idą weekendowe szaleństwa na mieście- z paradoksalnym rozrzewnieniem wspominana puchnąca głowa od kaca giganta i śmierdzące dymem tytoniowym włosy. Na bok- dotychczasowy styl życia i ukochane rytuały- zabijanie czasu na nicnierobieniu surfując przez bezkres internetów, przeglądanie gazety nad kubkiem gorącej kawy o poranku. Na bok- mąż, jego sprawy i potrzeby. Cały on jest właściwie zbyteczny. No chyba, że chce się zająć dzieckiem. W końcu to matka zmaga się z prawdziwym sztormem problemów, płynąc codziennie z berbeciem przez morze spraw niecierpiących zwłoki i zaniechań, ratując go od odparzenia, głodu, nudy, bezsenności, itp. Itd.

Aby wykonywać swoją funkcję potrzebuje odpowiedniego stroju maskującego- zazwyczaj w postaci getrów i starego T-shirta. Jeszcze nigdy nie słyszałam, aby tłusta grzywa lub nadmierne owłosienie na nogach przeszkodziło jakiemukolwiek SEALSowi w realizacji misji, toteż matka nie zaprząta sobie takimi szczegółami głowy. Tu się toczy walka proszę państwo. Walka o przetrwanie. A. Dziecka. B. Matki. C. Po prowrocie z pracy, również ojca. D. Generalnie związku jako całości, który od narodzin potomka żywi się wyłącznie widokiem doszczętnie poturbowanego wydarzeniami dnia żołnierza misji specjalnej i niemogącego pojąć rzeczywistości pt. „Dlaczego ta piękna księżniczka zamieniła się w skrzeczącą ropuchę?” faceta.

A no i widzicie, tu jest błąd. I to nie że ja tak sądzę, ale naukowcy [oddajmy im głos, bo te moje rozważania robią się zbyt znajome, nie?].

Fakty, fakty fakty- wytęż wzrok

A konkretnie, naukowcy z Northwestern University (K. A. Moore, A. Kinghorn, T. Bandy). To właśnie oni odkryli, iż problemy z zachowaniem dziecka polegające na trudności w komunikacji z nim, niskim zaangażowaniu w obowiązki szkolne czy objawiające się niskim poziomem kompetencji społecznych są pochodną niesatysfakcjonujących związków rodziców!

Dosyć długo naukowcy byli przekonani, że wyniki dziecka są ściśle uzależnione od pozycji społeczno-ekonomicznej rodziców. Dane zadają temu kłam. Badania dowiodły, że nie tylko poziom wykształcenia rodziców oraz wysokość dochodów rodziny, ale również rasa, wiek i płeć dzieci nie przewidywały wyników dziecka z tak dużą precyzją jak subiektywna ocena jakości związku rodziców!

Badanie zostało wykonane na reprezentatywnej próbie 64 tys. amerykańskich dzieci w wieku 7-17 lat w ramach narodowego programu Badania Zdrowia Dzieci (National Survey of Children’s Health), finansowanego przez Federalne Biuro Zdrowia Matki i Dziecka (Maternal and Child Health Bureau). Dzieci miały opisać związek swoich rodziców wybierając jedną z opcji: 1. Całkowicie szczęśliwi, 2. Bardzo szczęśliwi, 3. Trochę szczęśliwi, 4. Nie za bardzo szczęśliwi.

Okazało się, że dzieci, które opisywały związek rodziców jako całkowicie szczęśliwy:

– miały wyższe kompetencje społeczne,

– bardziej angażowały się w obowiązki szkolne i życie szkoły,

– miały lepszy kontakt z rodzicami,

– sprawiały mniej problemów wychowawczych,

– rzadziej odczuwały odczucie przygnębienia i frustracji.

Dochód, wykształcenie, rasa, typ związku rodziców (małżeństwo/kohabitacja/in.) nie miały na te wyniki wpływu!

To nie pierwsze badania, które dowodzą istotności szczęśliwego związku w rozwoju dziecka. Naukowcy (M. Cunningham, A. Thorton, 2006, P.R. Amato, A. Booth, 2001, J. S. Goldberg, M. J. Carlson, 2014 i in.), już wcześniej odkryli, że rodzice, którzy posiadają wysoką jakość związku, mają lepiej przystosowane do życia dzieci, które sprawiają mniej trudności wychowawczych. Te trudności upostaciowują się nie tylko na zewnątrz- tj. złe zachowanie dziecka raportowane przez bliskich, opiekunów, ale także do wewnątrz tj. pogorszenie nastroju dziecka, tendencje do odczuć depresyjnych.

Co ma związek do dziecka?

Jakość relacji między rodzicami może wpływać na dzieci bezpośrednio lub pośrednio. Bezpośrednio poprzez obserwację interakcji między rodzicami, które stają się wzorem zachowań dla dzieci (Teoria społecznego uczenia się). Pośrednio poprzez tzw. efekt „spill-over”, w ramach którego postawy, uczucia, poglądy związane ze związkiem „rozlewają się” na postawy, uczucia, poglądy związane z rodzicielstwem wpływając na charakter relacji rodzic-dziecko in minus lub in plus.

Fundamenty szczęśliwego związku

Naukowcy mówią jednym głosem: jeśli chcesz, żeby Twoje dziecko sprawiało mniej problemów, postaraj się o: miłość, zaufanie, empatię, wsparcie, efektywną komunikację w swoim związku.  Tylko tyle i aż tyle. Do roboty! Do reanimacji związku! Jeśli nie dla męża, to w imię dobra naszych dzieci!

Jeśli interesuje Cię ten temat, z pewnością spodoba Ci się również ten tekst: https://socjomatka.pl/jak-zapewnic-dziecku-lepszy-start/

 

 

3 myśli na temat “Twoje dziecko sprawia problemy? Przyjrzyj się swojemu związkowi!

  1. Ja również dziekuje. Natknęłam sie na Twoj blog dzisiaj przypadkiem szukajac informacji o pelargonii afrykańskiej, a przeczytałam juz z 5 wpisów:) i bede czytać nadal. Mądre słowa dające do myślenia. Dużo świetnych rad. Dla moich dzieci zaczynam konsekwentniej działać i pracować nad soba:)

Dodaj komentarz